„Wciąż wściekli”: Wyborcy mówią, że nie zapomną, że Partia Republikańska w Karolinie Północnej próbowała zdyskredytować ich głosy

Copland Rudolph cieszy się, że wyzwanie wyborcze Sądu Najwyższego Karoliny Północnej w końcu dobiegło końca. Podobnie jak dziesiątki tysięcy innych osób wciągniętych w sporny spór, spędziła około sześciu miesięcy, zastanawiając się, czy jej głos się liczy, czy też sędzia Sądu Apelacyjnego Republikanów Jefferson Griffin odniesie sukces i zostanie odrzucony. Ale nawet jeśli jego wysiłki ostatecznie się nie powiodły, powiedziała Salonowi, że nie czuje się zbyt pocieszona.
„Szczerze mówiąc, chciałabym, żeby to było bardziej odczuwalne jako ulga, niż jest, ponieważ wiem, że to chwilowa ulga” – powiedziała mieszkanka Asheville w wywiadzie telefonicznym, wcześniej informując Salon, że jej głos został zakwestionowany, mimo że była w pełni zarejestrowana jako wyborczyni. „Wciąż jestem zła [z powodu] ilości energii, czasu i pieniędzy, które Jefferson Griffin wyciągnął z tego stanu, a w szczególności z tej społeczności, kierując się własnym interesem”.
„Mam nadzieję, że dostrzeże drugą stronę: że rozpalił głosujące w tym stanie kobiety — że skończyliśmy. Skończyliśmy z tym nonsensem” — dodała.
Wcześniej w tym miesiącu, kwestionowanie wyborów w Sądzie Najwyższym Karoliny Północnej zakończyło się ustępstwem Griffina, który początkowo poprosił sądy o odrzucenie ponad 65 000 głosów, które, jak twierdził, były nieważne z powodu rzekomo niekompletnych rejestracji wyborców. Przegrał listopadowy wyścig z urzędującą sędzią Allison Riggs , Demokratką, zaledwie 734 punktami, co było przewagą dwukrotnie potwierdzoną przez ponowne liczenie głosów. W miarę trwania sporu liczba kwestionowanych głosów została zmniejszona do około 1600 mieszkańców Karoliny Północnej, ale sędzia federalny ostatecznie orzekł wcześniej w tym miesiącu, że żaden z ich głosów nie może zostać odrzucony.
„Pozbawienie wyborców podstawowego prawa skutkowałoby znacznymi trudnościami” – napisał w swoim orzeczeniu sędzia okręgowy USA Richard Myers. „Uwzględnienie woli wyborców nie skutkowałoby żadnymi trudnościami dla sędziego Griffina. A istnieje ogromny interes publiczny w ochronie 'integralności naszych procesów wyborczych', która 'jest niezbędna do funkcjonowania naszej demokracji partycypacyjnej'”.
W petycjach Griffina przeciwko Radzie Wyborczej Karoliny Północnej twierdził, że rada nieprawidłowo i bezprawnie policzyła głosy od trzech grup osób: ponad 60 000 głosów, jak twierdził, oddali wyborcy, którzy nie podali lub nie zostali poproszeni o podanie numerów identyfikacyjnych podczas rejestracji wyborców; kolejne 5500 głosów oddanych korespondencyjnie pochodziło od wyborców z zagranicy i wyborców będących żołnierzami, którzy nie dołączyli zdjęcia do dokumentu tożsamości; podczas gdy kolejne 200 głosów pochodziło od osób, które podały, że nigdy fizycznie nie mieszkały w Karolinie Północnej.
Decyzja z 5 maja wydana przez sędziego okręgowego USA Richarda Myersa II, mianowanego przez prezydenta Donalda Trumpa , uchyliła wcześniejsze orzeczenia Sądu Apelacyjnego Karoliny Północnej i Sądu Najwyższego stanu i nakazała stanowej Radzie Wyborczej certyfikację wyścigu. Na początku kwietnia sąd apelacyjny orzekł na korzyść Griffina , nakazując okresy „naprawcze” dla wyborców z rzekomo niekompletnymi rejestracjami i wyborców zagranicznych w celu dostarczenia brakujących informacji oraz odrzucając głosy „Nigdy niebędących rezydentami”. Sąd Najwyższy Karoliny Północnej orzekł później, że 60 000 głosów „Niekompletna rejestracja wyborców” nie może zostać odrzuconych; sąd jednak przedłużył okres naprawczy dla 1400 wyborców zagranicznych i wojskowych, których Rada oznaczyła jako potencjalnie dotkniętych, utrzymując jednocześnie, że głosy wyborców „Nigdy niebędących rezydentami” nie będą liczone.
W swoim 68-stronicowym orzeczeniu Myers napisał, że unieważnienie wyborców wojskowych i zagranicznych po wyborach naruszyło ich prawa do rzetelnego procesu, podczas gdy obowiązkowy proces naprawczy naruszył ich prawa do równej ochrony. Brak jakiegokolwiek powiadomienia lub możliwości dla uprawnionych wyborców zakwestionowania oznaczenia „Nigdy rezydent” również zignorował prawa tych wyborców do rzetelnego procesu, jednocześnie tworząc niekonstytucyjne obciążenie dla ich prawa do głosowania. Sąd, jak powiedział, nie może tolerować próby „zmiany zasad gry po jej rozegraniu”.
„Ustalasz zasady przed grą” – napisał Myers. „Nie zmieniasz ich po zakończeniu gry”.
Richard Hasen, uposażony przewodniczący wydziału prawa na UCLA, pochwalił orzeczenie Myersa jako „ważne oświadczenie” w obliczu rosnących prób podważenia wyborów. Powiedział Salonowi, że zmiany zaproponowane przez sądy stanowe mają swoje korzenie w „błędnej interpretacji lub zniekształceniu prawa wyborczego” i że zaakceptowane przez nie rozwiązanie traktowałoby „podobnie usytuowanych wyborców inaczej w zależności od tego, gdzie mieszkają w stanie i jak prawdopodobnie zagłosują”.
„W związku z tym sądy stanowe ustanawiają niebezpieczny precedens, pozwalając kandydatowi wnioskować o wsteczną zmianę zasad w nadziei na zmianę wyniku wyborów” – powiedział, dodając, że ma nadzieję, iż orzeczenie Myersa ustanowi precedens dla sądów federalnych.
„Nie możemy liczyć na to, że każdy sąd zrobi to, co słuszne w dzisiejszych czasach, zwłaszcza w atmosferze, w której teorie spiskowe na temat głosowania są powszechne po prawej stronie” – powiedział Hasen. „Ale miejmy nadzieję, że wystarczająca liczba sądów zachowa demokrację i rządy prawa, gdy będzie to miało znaczenie”.
Profesor prawa na Uniwersytecie Harvarda Nicholas Stephanopoulos, którego badania obejmują prawo wyborcze i konstytucyjne, powiedział magazynowi Salon, że Griffin i sądy w Karolinie Północnej, które wydały orzeczenie na jego korzyść, „zlekceważyły podstawowe zasady naszego systemu wyborczego”.
Chociaż decyzja Myersa była „miłą niespodzianką”, Stephanopoulos powiedział, że nie spodziewa się, aby działania Griffina stały się podręcznikiem dla przyszłych kandydatów, którzy będą chcieli zapobiec wyborczej porażce.
„Jak właśnie widzieliśmy, nawet konserwatywni sędziowie raczej nie zaakceptują takich działań, które są sprzeczne z podstawowymi zasadami prawa wyborczego” – powiedział Stephanopoulos.
Jednak John Paredes, radca prawny organizacji Protect Democracy, która nadzoruje przestrzeganie praw wyborczych i złożyła pismo amicus curiae w sądzie federalnym w imieniu wyborców z Karoliny Północnej, zauważył „szkodę”, jaką orzeczenie Griffina i sądów stanowych wyrządziło zaufaniu publicznemu co do przestrzegania prawa przez sądy.
„Pod koniec dnia ta sprawa nie jest trudna pod względem faktów ani prawa. Należyty proces to należyty proces, a równa ochrona to równa ochrona, niezależnie od tego, czy mówimy o prawie federalnym, czy prawie stanu Karolina Północna” – powiedział Salon. To alarmujące, kontynuował, jak blisko stan był od zmiany wyniku wyborów przez „powyborcze intrygi”.
„Niepokojące jest to, że sądy stanowe były gotowe pójść tak daleko”, powiedział Paredes. „Podważa to zaufanie do tego, że będą uczciwie orzekać, gdy stawką są partyjne wybory”.
Myers wstrzymał wykonanie orzeczenia na siedem dni, aby dać Griffinowi możliwość odwołania się, ale ten drugi uznał, że przegrał już dwa dni po uchyleniu orzeczenia.
„Chociaż nie zgadzam się w pełni z analizą Sądu Rejonowego, szanuję orzeczenie sądu — tak jak szanowałem każdy sąd, który rozpatrywał tę sprawę” — powiedział Griffin w oświadczeniu . „Nie będę się odwoływał od decyzji sądu”.
Riggs złożyła przysięgę we wtorek w budynku Kapitolu w Karolinie Północnej, po tym jak komisja wyborcza uznała jej zwycięstwo.
Chociaż sąd federalny ostatecznie orzekł w ich interesie, wyborcy z Karoliny Północnej wyciągnęli również pewne wnioski z przebiegu sporu, w tym takie, że muszą wykazać się większą starannością w ochronie swoich głosów.
Rudolph, mieszkanka Asheville, wcześniej w tym roku potwierdziła, że jej wniosek o rejestrację wyborczą zawierał niezbędne dane identyfikacyjne, aby mieć pewność, że nigdy więcej nie będzie można go zakwestionować. Jednak powiedziała, że w przyszłości będzie unikać głosowania korespondencyjnego i zamiast tego będzie głosować osobiście, kiedy tylko będzie mogła, a także będzie pilniej dokumentować swój proces głosowania.
„Ponownie stając w obliczu dobrze finansowanej, zdyscyplinowanej, dobrze zorganizowanej – zapoczątkowanej w latach 70. i 80. – autorytarnej agendy, myślę, że zdałeś sobie sprawę, że »Wow, podczas gdy my jesteśmy w okrężnym plutonie egzekucyjnym tego, co może się wydarzyć po lewej stronie, prawica naprawdę rusza do przodu«” – powiedział 57-latek.
Rachel Arnold, mieszkanka Greensboro, która wcześniej powiedziała Salon, że jej głos został zakwestionowany z powodu jej wniosku o rejestrację wyborczą, przedstawiła podobny plan działania. Chociaż wcześniej w tym roku potwierdziła, że jej rejestracja wyborcza została ukończona, powiedziała, że w przyszłości będzie sprawdzać, czy Elections Board zaakceptowała jej głos po każdych wyborach i regularnie sprawdzać stanowy rejestr rejestracji wyborców przed terminami rejestracji i nadchodzącymi wyborami, aby upewnić się, że nie zostanie niewytłumaczalnie usunięta z list wyborców.
51-latka powiedziała również, że zaktualizowała i zakupiła wszystkie swoje dokumenty tożsamości w związku z postępami prac nad propozycjami federalnymi i stanowymi, które będą wymagać od uprawnionych wyborców przedstawienia dokumentu potwierdzającego obywatelstwo w celu zarejestrowania się do głosowania.
„Muszę być czujna, dbać o to, co widzę, i modlić się do Boga, że to, czego nie widzę, również zostanie zrobione” – powiedziała, wyrażając obawy, że wyzwanie takie jak to, przed którym stanął Griffin, może się powtórzyć.
W przeciwieństwie do Rudolfa Arnold stwierdziła jednak, że poczuła się usprawiedliwiona za „zaskakująco nagłe zakończenie sagi”.
„Mieliśmy rację, że od początku próbowali zmienić zasady po fakcie i że było to niesprawiedliwe wobec wyborców z Karoliny Północnej” – powiedziała, nazywając ostateczną decyzję „najlepszym możliwym wynikiem” dla mieszkańców Karoliny Północnej, „nie ze względu na to, kto wygrał, ale dlatego, że przestrzegano praworządności.
salon